Ostatnia piosenka
W swoim się złoto zapadło blasku,
najprostsze słowo gubiło sens,
czerniało słońce zaraz po brzasku,
gdy Koniec Świata zaczynał się.
A ja przy oknie goliłem się właśnie,
wzniesiona ręka utknęła... gdzie?
Zapominała jak dotyk gaśnie,
z ust wyłaziło bezkształtne: Ble ble...
A złoto w swoim kruszyło się blasku,
słowo najprostsze traciło sens,
słońce syczało gnijąc wśród brzasku
i Koniec Świata dokończał się.
Nie popłynąłem myślą na niebo,
nie zabłądziłem w skalistość chmur
i nie wiedziałem, że nie wiem tego,
ani nie czułem, czy to jest ból.
Pozostawiałem dni za sobą,
i wyrzucałem noce z siebie,
już nie wiązałem uczuć mową
i nie stwierdzałem, że nic nie wiem.
Nie było złota, nie było blasku,
nie było słowa, sens stracił sens -
nie miało co czernieć, ani wstać z brzasku,
gdy Koniec Świata też skończył się.
---
http://www.youtube.com/watch?v=coqvJMgvWrE
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz