pies na poboczu
pies na poboczu
napęczniały tygodniem
nareszcie tłusty
nawet nie boli
tylko wspomnienie powinno boleć
zadra reflektora wbita w bezgwiezdną noc
nie zawsze szedłem po omacku
palcami
ustami
drogą odciśniętą w wyobraźni
jestem energetyczną kurwą...
powiedziała Liliana
drzewa skuliły się w dreszczach
rozpachniały trawy
i coś się działo z chmurami
wieczór
załaził pod skórę
aż po świt
przerażenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz