Może
Jak we śnie płynął czas
płynął... płynął i płynął...
a ludzie na pokładzie,
większość z kamienną miną.
Zaś dookoła - może:
może to? może tamto?
- płynął po możu płynąc
czas we śnie ludziom wartko
by, gdyby nie ich miny
ciężkie, aż głębinowe -
o którąś wreszcie: bach!
i płynąć dalej nie może,
aż ozwał się: Bóg. Odchodząc
słońce ugasił w możu:
- do diabła z tymi co mieli
serca cięższe niż rozum!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz